Pisząc ten materiał siedziałem właśnie w pociągu relacji Warszawa Kraków . Warto do razu dodać, że oczywiście materiał powstał na sprzęcie poleaingowym, który gdy rozpoczynałem pracę wskazywał 5 godzin pracy na akumulatorze. Czy warto więc kupić sprzęt tego typu?

Na wstępie pragnę wyjaśnić, że tekst ma po prostu ukazać, że zainwestowanie w takie urządzenie jest godne uwagi. Jak już po pierwszym akapicie zauważyliście sprzęt pokazał naprawdę przyzwoitą wartość, gdyż ponad 5 godzin i to przy połączeniu na Wi-Fi, gdyż już zerwało mi zasiego mogłem na nim pisać przez blisko 7 godzin. Imponujące ? Moim zdaniem tak, gdyż komputer oczywiście był w leasingu przez okres trzech lat, a nadal jego ogniwa są aż tak sprawne. Wszystko dlatego, że urządzenia tego typu charakteryzują się materiałami najwyższej klasy i mimo, że sprzedawca zapewniał mnie, że godzina jest gwarantowana to słusznie podpowiedział, że nim kupię nową baterię warto, abym sprawdził tę co mam. Był to strzał w 10 i nie wydając dodatkowych pieniędzy mam teraz super działające urządzenie.

Zalet tego typu sprzętu jest dużo, dużo więcej. W głowie mi przychodzi myśl, że wspomniałem o tym, że urządzenia są wykonane z lepszych materiałów. Zgadza się i nie chodzi tutaj tylko o baterie, cała konstrukcja urządzenia to najwyższa półka, gdyż mamy tutaj styczność z klasą biznes. Biznes to urządzenia najwyższej klasy, a więc obudowy wykonane ze stepów metalowych, odpowiednio zaprojektowanych wentylatorach oraz najwyższych parametrów, w dniu swojej premiery. Dlatego za tai sprzęt kupując go w ilości pojedynczych sztuk należy zapłacić naprawdę dużo bo nawet i 8-9 tysięcy złotych. Stąd duże firmy korzystają z leasingu. Otrzymują one prócz świetnie wykonanego urządzenia wsparcie techniczne z gwarancją Next Buisnes Day. Oznacza to, że firma nie będzie miała żadnego przestoju nawet jeśli tak niezawodna konstrukcja odmówi posłuszeństwa to zostanie ta usterka wyeliminowana w ciągu 24 godzin. Po tych trzech latach sprzęt może zostać przez firmę odkupiony lub wymieniony na nowszą wersję. Firmy z reguły decydują się na tą drugą opcję, a sprzęt używany, dobrze zakonserwowany, sprawdzony mogą odkupić firmy zajmujące się sprzedażą laptopów i komputerów poleasingowych.

Poszukując modelu, którego szukałem w Google wyskoczyło mi T450 poleasingowy. Pomyślałem, że sprawdzę, o co dokładnie chodzi i tak zainteresowałem się tematem. Okazało się, że laptopy poleasingowe to naprawdę ogromne spektrum wyboru. Można kupić już sprzęt typowo biurowy z procesorami pierwszej i drugiej generacji i5. Oferta jest jednak tak bogata, że sięga już nowszych maszynek nawet z 3,4 czy też piąta, a niekiedy szóstą generacją tych procesorów. W sprzęcie poleasingowym można nawet znaleźć mobilne stacje graficzne z procesorami 4 rdzeniowymi i dodatkową kartą graficzną. Wybór jest więc mnogi i dostosowany do preferencji każdego klienta/ użytkownika.

Nie inaczej jest z komputerami i monitorami. Nie przyglądałem się im aż tak uważnie, ale zauważyłem, że można znaleźć sprzęt biurowy od niecałych 200 zł, a graficzne stacje również się znajdują w ofercie takich sklepów. Komputery poleasingowe to również naprawdę zgrabne obudowy, gdyż nie są to już klasyczne Towery (chociaż i takie są zwłaszcza w stacjach graficznych ) ale smukłe obudowy wyglądające jak mały torcik. Naprawdę bardzo przyjaźnie one wyglądają, a w środku nie ustępują parametrami od swoich dużych braci i oferują nawet możliwość dodania dodatkowych kart graficznych. Monitorów też jest bez liku od zwykłych, po graficzne. Jednym słowem każdy może tutaj znaleźć coś dla siebie.

Jak wspomniałem zakupiłem laptopa i otrzymałem na niego 12 miesięcy gwarancji, a co ciekawe mogłem rozszerzyć ją nawet do 36 miesięcy. Na inne rzeczy większość sklepów oferuje też tak długą gwarancję. Dodatkowo laptopy mają swoją gradację – w stacjonarkach tego nie ma. W moim przypadku była to klasa A, a więc najwyższa, normlane ślady użytkowania, chociaż ja ich nawet nie widziałem. Sprzedawca pokazał mi również A- i B, W przypadku A- to było widać faktycznie te lekkie ślady użytkowania, a B dobra to była Bee – w sensie dla mnie, gdyż nie miała rogu, ale jakbym miał do firmy kupić to kto wie czy bym się nie zdecydował, gdyż w sumie cena była znacznie niższa a sprzęt nadal bardzo wydajny. Pewnie szukając oszczędności, a zarazem aby moi pracownicy pracowali na naprawdę wydajnym sprzęcie zdecydowałbym się na tak ruch.

Tak o to kończę pisać ten tekst a bateria praktycznie się nie ruszyła w dół. Myślę, że mogę polecić sprzęt poleasingowy każdemu. Oczywiście musimy liczyć się z tym, że ktoś go przed nami używał, ale jeśli przełkniemy ten mały minus to naprawdę za rozsądne pieniądze można otrzymać niesamowicie wydajny i dobry sprzęt, a co najważniejsze z oryginalnym systemem Windows 10 Refurbished i gwarancją nawet 36 miesięczną. Naprawdę w tej cenie próżno szukać czegoś lepszego. Polecam każdemu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here